Cześć Aniu.  Właśnie jestem w połowie Twojej książki, ale już teraz musiałam do Ciebie napisać. Kupiłam ją sobie w prezencie pod choinkę i choć miałam nie raz okazję aby zacząć ją czytać, sięgnęłam po nią dopiero wczoraj, jak sama wiesz, wszystko pojawia się w odpowiednim czasie, i właśnie Twoja książka, Twoje słowa idealnie weszły w moje życie teraz. Teraz gdy przetasowałam swoje wartości, gdy z Twoją książką zrobiłam po raz kolejny koło życia i gdy ruszyłam do przodu , a moje życie stanie na głowie, ale cieszę się niesamowicie z tego, iż wreszcie odważyłam się pójść dalej, swoją własną drogą i właśnie teraz w tym momencie, Twoje słowa są dla mnie tak istotne i bezcenne, trafiają w sam środek tego co aktualnie się zadziewa. Wczoraj odważyłam się wysłać swoje pierwsze CV, na pozór nic nadzwyczajnego, ale jak się pracuje 14 lat w firmie, z którą się tak mocno identyfikujesz, poświęcasz każdą chwilę i traktujesz jak rodzinę…., to uwierz mi ,, krok siedmiomilowy. A co najważniejsze… poczułam się wolna… tym jednym ruchem, poczułam jak uwalniam się z tych łańcuchów , które mnie już od ponad roku męczyły, dusiły wracam już do Twojej książki, bo daję mi każdą strona, każde słowo dalszej motywacji i utwierdzasz mnie w przekonaniu, że wreszcie robię dobrze, że obudziłam się ze snu zimowego i dopiero teraz zacznę swoje, takie prawdziwie swoje życie Dziękuję Ci i życzę miłego dnia.

– Czytelniczka